Autor |
Wiadomość |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 17:34, 16 Kwi 2010 |
 |
Usłyszawszy lekki szelest liści, jedzący jadogy niedźwiedź brunatny skierował łeb w tamtą stronę. Warknął ostrzegawczo i stanął na zadnich łapach dajac do zrozumienia żeby nie podchodzić bliżej.
"Mam nadzieję ze to wystarczy... nie chce tracić czasu i sił na niepotrzebne konflikty"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 17:42, 17 Kwi 2010 |
 |
Warknięcie dochodzące z krzaków tylko utwierdziło Sohano w przekonaniu, że zwierzę tam siedzące jest wygłodniałe. Nie cofnęła się jednak, a sięgnęła ręką w stronę gałęzi i lekko je rozchyliła.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 8:14, 18 Kwi 2010 |
 |
Zwierze widząc że jego warknięcie nic nie dało, westchnęło w ludzki sposób i pokręciło łbem. Po chwili zaczęło się zmieniać, przyjmujać kształt wysokiego, brodatego mężczyzny o troche dzikim wyglądzie. Skierował on swoje słowa w strone skąd słyszał szelest liści:
- Kim jesteś i czemu mnie niepokoisz? - Jego głos był niski i troche warkliwy, brzmiący bardziej jak pomruk.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 12:37, 18 Kwi 2010 |
 |
Zdziwiona Sohano nie wiedziała co ma odpowiedzieć.
- Um... jestem przyjacielem, a niepokoję z czystej ciekawości. - odparła w końcu, nie mając najmniejszego zamiaru puścić gałęzi, które trzymała.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 15:54, 18 Kwi 2010 |
 |
- Czyś przyjaciel czy wróg, sam zadecyduje - Mruknął do Sohano - jeśli jednak mówisz prawde, nie będe bronił Ci dostępu do tych jagód
Powiedziawszy to, mężczyzna wrócił do zrywania i zjadania jagód, rozgladając sie tylko wokoło za kimś jeszcze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 18:48, 18 Kwi 2010 |
 |
- Za czym się tak pan ogląda? - spytała Shara nie spuszczając mężczyzny z oczu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Nie 20:23, 18 Kwi 2010 |
 |
Zza drzew wyłonił się niedużej wielkości czarny kot. Bezszelestnie zbliżył się do Sohano, po czym stanął obok niej, baczenie przypatrując się brodatemu przybyszowi. Miauknął dość głośno i zaczął się ocierać o nogi Shary.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 16:02, 19 Kwi 2010 |
 |
- Um... - Shara przez chwilę zastanawiała się, skąd u licha wziął się tu kot, potem dopiero ją "olśniło". Ostrożnie pogłaskała zwierzę, po czym wróciła do obserwowania pana, który jeszcze nie zdążył odpowiedzieć na jej pytanie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 16:25, 19 Kwi 2010 |
 |
Mężczyzna rozejrzał sie jeszcze raz po czym powiedział:
- Mój towarzysz podróży spłoszył się wyczuwajac ludzi. Patrzę czy nie wraca przypadkiem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 11:14, 20 Kwi 2010 |
 |
Deril po ukończeniu jakże ciekawej czynności, jaką było czyszczenie miecza wstał spojrzawszy na jego nowych towarzyszy.
-Idę po opał- powiedział chłodno odwracając się i wyruszywszy głębiej w las
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aranea
Królowa Kwiatów
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 19:59, 20 Kwi 2010 |
 |
Kalaah skrzyżowała ręce na piersi, stwierdzając przy tym, że czas zakończyć to długie milczenie.
- To miło powitąc nowego członka drużyny, itd. ale czas nagli. Ruszajmy, zanim znów coś ciekawego się wydarzy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 20:29, 20 Kwi 2010 |
 |
- Jeszcze nie wiadomo, czy członka, elfko. - odparła Sohano, puszczając w końcu gałęzie. - A swoją drogą, może przysiądzie się pan do nas? Mamy jeszcze trochę jadła, wszak porządny człek jagodami się nie naje, prawda?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 20:50, 20 Kwi 2010 |
 |
- Co racja to racja... - Odpowiedział - Niech będzie, przyjmuje zaproszenie. Zwłascza że nic normalengo od paru dni nie jadłem. Zwą mnie Magnus - Dodał wyciągajac prawice do Sohano.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Śro 9:01, 21 Kwi 2010 |
 |
Deril szedł dalej w las, coraz bardziej był przekonany, że coś tu jest nie tak. Rozglądając się od czasu do czasu wokół, widział tylko drzewa. Zbierał gałęzie wystarczająco suche, by spokojnie mogły się palić. Nagle usłyszał za sobą szelest i poczuł potężne uderzenie w tył karku, padł nieprzytomny na ziemię...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaerthas dnia Śro 9:01, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Śro 12:54, 21 Kwi 2010 |
 |
-Świetnie-powiedziała Mey, powracając do swej pierwotnej postaci-Ale naprawdę musimy już ruszać. Zbyt długie przebywanie w jednym miejscu nie jest dla nas nazbyt bezpieczne. Grzecznościami zajmiemy w bardziej ku temu odpowiednich okolicznościach.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|