 |
|
Autor |
Wiadomość |
Masakrator
jest Hardcorem
Dołączył: 26 Wrz 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy Lubisia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 23:20, 20 Maj 2010 |
 |
Shimizu spostrzegł jeszcze kilka osób, lecz nie wiedział kto dokładnie ukrywał się tuż za kręgiem uzbojonych po zęby rycerzy. Pomyślał chwile i stwierdził, że idzie na ryzyko i powiedział :
-Na trzy biegniemy na godzinę 4. Będe osłaniać tył, wy sami se przydzielcie czy lewo czy prawo, ognista może wysadzić ognisko co doda do tej afery kropli haosu, aha i ktoś musi zająć się 5 najemnikami... - po tych słowach określił położenie każdego z nich i rozpoczął odliczanie.
-RAZ. DWA. TRZY...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 13:03, 21 Maj 2010 |
 |
Deril powoli i cicho wyciągnął miecz spoglądając na wybranego przeciwnika, powoli spokojnie podchodził do tej osoby, po czym podbiegł szybko i zaatakował osobnika z góry, osobnik jakimś sposobem przewidział ten atak bo odskoczył na bok. Deril zaatakował brunetkę ze średniej długości włosami, która walczyła dwoma krótkimi mieczami. Kobieta od razu zaatakowała Derila, przez co rozpoczął się pojedynek.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kapitan Ahab
Tańczący Z Wielorybami
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Tam i Tu. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 16:54, 21 Maj 2010 |
 |
Carl ruszył jeszcze nim Sohano skończyła mówić. Upatrzył sobie łysego jegomościa z blizną na potylicy odzianego w brązowy skórzany kaftan i dzierżący długi miecz, na oko szermierza elficki bastard. Krzyczał coś do pozostałych wojowników, jednak Carl nie słyszał dokładnie co i nie interesowało go to. W uszach miał jeno odgłos pulsowania krwi i przyśpieszonego podnieceniem bicia serca. Nieświadomie wyszczerzył (bardzo) ostre zęby. Nie biegł. On niemal leciał, trasę przebywając zaledwie trzy razy dotknąwszy ziemi za pomocą długich odbić.
Delikatnie i cicho wylądował jakieś 3 metry za przeciwnikiem, a ten wnet zrozumiał, co się dzieje. Carl wyszarpnął miecz, ustawił się w pozycji szermierczej ustawiając nogę wykroczną i zakroczną, ustawił się w osi ciała względem wroga, który zaskoczony dopiero co podnosił miecz. I stary wilk zaczął kąsać.
Wykonał wypad ze sztychem, który został nieco flegmatycznie zbity. Nie tracąc czasu zbliżył się bardziej krokiem dostawnym, zamłynkował i wyprowadził agresywne natarcie. Oponent należał do gatunku tych parujących twardo, ale nieco za wolno, tempo działało na korzyć Nerevana. Tak więc po krótkiej wymianie ciosów jedno z cięć przeszło przez zastawy łysego i rozcięło mu skórę tuż pod żebrami. Sapnąwszy bardziej jak dzik, aniżeli człowiek wyprowadził szybko uderzenie, które jednak Carl sparował ślizgowo na jelec, wyprowadzając przeciwnika z równowagi i ripostując wściekle tym razem stosując cięcie wrącz z intencją rozbrojenia wroga. Na drodze stanął mu jelec wystawionego w akcie rozpaczy miecza.
Odbił się krokiem dostawnym w tył odgarniając wolną ręką włosy opadłe mu na oczy. Patrzył spode łba na wroga, rannego, lecz wciąż groźnego wiedząc, że nie walczy z równym. Był zawiedziony. Chciał krwi, więcej krwi.
Wykorzystując te kilka sekund przerwy przebiegł błyskawicznie wzrokiem po polu bitwy chcąc zorientować się w sytuacji. A następnie skoczył ponownie kąsać i gryźć.
Nieco osłabiony przeciwnik nieprawidłowo wystawił paradę wobec cięcia Carla, co było jego zgubą. Co prawda ostrze napotkało ostrze, lecz wilkołak wykonał falo przejeżdżając po klindze wroga i wbijając mu sztych w brzuch patrosząc go na miejscu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lilia
Gargamel
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 21:48, 21 Maj 2010 |
 |
- Ja mam imię! - Odkrzyknęła Nicky. - I radzę ci uważać, bo przez przypadek mogę podpalić ci cztery litery.
Po tych słowach dziewczyna podniosła rękę do góry i nakreśliła w powietrzu koło, które po chwili zaczęło jarzyć się pomarańczowym promieniem. Rozciągnęła obręcz wokół członków drużyny, których widziała.
- Jeśli nie wyjdziecie z kręgu nic wam się nie stanie.
Prawą ręką przytrzymywała ochronne płomienie, a w lewej utworzyła kulę, którą po chwili cisnęła w napastników.
- Tylko nas to nie spal czasem - odezwał się w pewnej chwili Shimizu.
- Niech cie o to głowa nie boli. - Nicky uśmiechnęła się pod nosem.
Teraz rudowłosa skupiła całą swą uwagę na utrzymanie tarczy, gdyż kosztowało ją to sporo siły.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 7:42, 22 Maj 2010 |
 |
Oponentka Derila zaczeła go atakować szybkimi pchnięciami i zamachami, mogłoby się wydawać, że półdiabeł jest na straconej pozycji, nic bardziej mylnego, gdy kobieta po nieudanym wypadzie, dzięki unikowi tylko jedno ostrze lekko przejechało po napierśniku, była wystawiona, wtedy Deril kopnął ją z kolana w podbrzusze, uderzył z lewej ręki w twarz, po czym uderzył rękojeścią lekko oszołomionego wroga sprawiając, że ta straciła przytomność.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Sob 9:12, 22 Maj 2010 |
 |
Wampirzyca siedziała sobie w najlepsze na jednej z pobliskich gałęzi i cały czas obserwowała to zamieszanie. Bez wątpienia ją to śmieszyło. Głupi, nie mogą po prostu porozmawiać, wybijając się nawzajem nie osiągną niczego, ale mogą wszystko stracić. Dzieciaki, nie znają życia.
Powoli przeciągnęła się, zahaczając pazurami o korę drzewa i cierpliwie czekając na koniec tej farsy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 19:15, 23 Maj 2010 |
 |
Snop iskier rozsypał się w powietrzu kiedy trzy ostrza zderzyły się ze sobą. Spotkały się, ale nie po to, żeby po raz kolejny w tym starciu zaraz się oderwać. Zetknęły się, aby teraz usilnie starać się przepchnąć przeciwnika w przeciwną stronę.
Twarz mężczyzny nie zdradzała niczego, Sohano nie potrafiła niczego odczytać z jego ruchów i mimiki. Cały czas też milczał, w przeciwieństwie do niej, która już powoli zaczynała dyszeć.
Odskoczyła. Nie miała tyle energii, żeby siłować się z nim na ostrza. Trzeba go załatwić w inny sposób.
Doskoczyła. Znowu. Cięła szybko, lewą ręką celując w jego nieosłoniętą szyję. Sparował - oczekiwała tego. Szybkie przykucnięcie i wyrzut prawej nogi, z zamiarem podcięcia przeciwnika. Podskoczył i z zadziwiającą lekkością wycelował w nią swój pięknie rzeźbiony miecz, którego rękojeść przypominająca szyję i głowę smoka wręcz migotała w świetle płonącego dookoła ognia.
Ku ogromnemu zdziwieniu nie odturlała się jak powinna, tylko pozostała w miejscu. Jego miecz już mknął w jej stronę, przecinając powietrze ze świstem i jękiem.
- Ych... - mruknęła Shara, spoglądając na miecz tkwiący centymetry od jej czaszki. - Ych. - mruknęła, wpatrując się w krople krwi kapiące na jej ubranie.
- Ych. - mruknęła po raz ostatni, przechodząc jakby sparaliżowanemu facetowi pod nogami.
Nie przewidział, że jego przeciwniczka w ostatniej chwili położy się na ziemi i przebije mu serce trzecim, długim na półtora metra ostrzem wysuniętym z rękawicy. Nie przewidział, że zastygnie, nie wykańczając ciosu jak należy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 18:00, 24 Maj 2010 |
 |
Magnus obserwował walke z ubocza. Nie zamierzał angazowac sie w starcie po żadnej ze stron jako że nie była to jego sprawa. Musiał jednak przyznac w duchu, że zaatakowana grupa radziła sobie całkiem sprawnie. Sprawniej niż wygladają...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aranea
Królowa Kwiatów
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 15:54, 25 Maj 2010 |
 |
Kalaah wysłała grube pnącze tuż pod nogi wojownika, po czym zwaliła go na ziemię. Odgłos pękającego karku współgrał z melodią skrzących się iskier.
- Jeden mniej - szepnęła do siebie, pozwalając triumfującemu uśmichowi rozpełznąć się po twarzy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 16:31, 26 Maj 2010 |
 |
Sohano wyprostowała się i rozejrzała po reszcie. Zobaczyła uśmiechniętą Kaalah, stojącego jak słup Magnusa, Derila, który chyba jako jedyny nie zabił przeciwnika, Shimizu który coś tam czarował, Nicky ciągle utrzymującą swoją ognistą tarczę. Nie potrafiła dostrzec w całej tej "zawiei" największej krzykaczki Shaii, tchórzliwego Lane'a a także Meyru. Wzruszyła ramionami. - Znajdą się. A jak nie, to już nie moja sprawa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 13:46, 27 Maj 2010 |
 |
Deril rozglądnął się, widząc, że jest już po walce podniósł swoją przeciwniczkę, oparł ją o drzewo i położył przy niej bukłak z wodą. Po czym spojrzał na Sohano
-Ruszajmy-
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaerthas dnia Pon 18:56, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pon 16:09, 31 Maj 2010 |
 |
- Jeśli wszyscy są cali, to tak, ruszajmy. Jeszcze długa droga przed nami. - odparła Shara, czyszcząc swoją broń.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Pon 16:59, 31 Maj 2010 |
 |
W jednej chwili znalazła się obok Sohano. Usiadła na kamieniu kawałek dalej i z entuzjazmem zaczęła drapać się za uchem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 13:08, 02 Cze 2010 |
 |
Shara kątem oka zerknęła na kocicę. Zazdrościła jej tego opanowania i zdolności "olewania" reszty świata, nie reagowanie na słowa oraz możność do powstrzymania się od walki.
- Ych. Gdybym taka była, w życiu bym ich wszystkich nie spotkała. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od tej wrzeszczącej elficy...
- No dobra, ruszać zadki, w takim tempie w życiu nie dojdziemy do Tagoru.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aranea
Królowa Kwiatów
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 12:12, 16 Cze 2010 |
 |
- Właśnie, nie marnujmy czasu. - rzekła Kalaah przechodząc ponad trupem. Końcówka buta zachaczyła o jego przykrytą całunem krwii twarz. Spojrzenie pustych, martwych oczu spoczęło na drużynie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |