 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 16:16, 16 Cze 2010 |
 |
Ruszyła, szukając ścieżki w zarośniętej trawie. Na szczęście, pamięć jej nie szwankowała, więc białowłosa szybko odnalazła ukrytą pośród roślin drogę.
- Odejdziemy kawałek... - pomyślała, rozgarniając rękami gałęzie. - Jak na razie jeszcze działa w nas adrenalina, powinniśmy przejść ten odcinek... za zatrzymamy się na skraju lasu, mhm...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Viki
Szeregowy
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 20:53, 10 Lip 2010 |
 |
Drzewa nadal otaczały wszytko dookoła. Rose jeszcze nigdy nie zapuściła się tak daleko, nieznane miejsca napawały ją dziwną obawą. Może to strach przed nieznanym, albo obecność tylu nieznanych i nietypowych osób sprawiły ten nagły atak leku. Dziewczyna starała się tego nie okazywać, jednak to uczucie stawało się silniejsze od niej. Próbowała jednocześnie trzymać się grupy, ale również zbytnio się do niej nie zbliżać, co z perspektywy innych mogło wyglądać dość komicznie.
Nie odczuwała zbytnio zmęczenia choć maszerowali bez przerwy a słońce chyliło się już ku zachodowi. Stąpała lekko, nie robiąc przy tym zbytniego hałasu.
W końcu grupa się zatrzymała, powoli zapadała noc, trzeba było przygotować tymczasowy obóz. Nicky rozpaliła ogień, Rose przysunęła się do ciepłych płomieni. Bijący od nich żar napawał ją pewną otuchą.
Ta noc nie przyniosła żądnych niepożądanych przygód.
Rankiem wszyscy ruszyli w dalszą drogę. Shara prowadziła, drzewa zaczęły rosnąć coraz rzadziej, a trawa sięgała Rose do połowy łydek. Stanęła na skraju lasu, przed nią roztaczał się szeroki wyłożony kamieniami gościniec. W oddali majaczyły niewyraźne kształty, czyżby to już był ten Tagor?
- Granicznicy - szepnęła Nicky i wycofała się w cień.
Dopiero teraz Rose dostrzegła ubranych w kolczugi mężczyzn patrolujących gościniec. Nie wiedziała czym zajmują się owe postacie, jednak nie przypadły jej do gustu i instynktownie nie chciała mieć z nimi nic do czynienia.
- Patrolują główny szlak - powiedziała cicho Sohano. - Trzeba znaleźć inną drogę.
- Nie uda nam się przemknąć, za bardzo rzucamy się w oczy - zauważyła Nicky.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 11:39, 11 Lip 2010 |
 |
- I tu się z Tobą zgodzę. Wycofajmy się w las, tam zaraz powiem Wam jak się tam dostaniemy. Acha, szanowne elfy oraz inni 'nie ludzie', bardzo proszę odsuńcie się na bok, a przy mnie niech zostanie reszta. O właśnie. My, ludzie, podejdziemy do tamtych - tu przerwała, żeby naciąć sobie ostrzem ramię i pozwolić krwi spłynąć po rękach - i słaniając się na nogach poprosimy o pomoc. Tamci winni pomóc nam w dotarciu do medyka, zostawiając tym samym jednego, no, może dwóch strażników, z którymi powinniście sobie CICHO poradzić oraz równie CICHO posprzątać. Potem zdążajcie do portu, powoli, żeby nie rzucać się w oczy. Najlepiej też podzielcie się na grupki. Spotkamy się w karczmie 'pod łuską śledzia'. Czy wszyscy zrozumieli? - spytała, nacinając policzek, oraz brudząc czerwoną posoką część ubrania. Po tym zabiegu wzięła do rąk ziemię i roztarła ją sobie na łydkach i drugim ramieniu.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ina dnia Nie 11:47, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 12:06, 11 Lip 2010 |
 |
Deril spojrzał na Sohano i po prostu poszedł głębiej w las oczekując tego, co się stanie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
McBear
MISIUUU!
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legionowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Wto 13:10, 13 Lip 2010 |
 |
Magnus pokiwał głową po czym szepnął cicho.
- W poprzedniej walce nie pomagałem wam gdyż byliście i w zasadzie wciąż jesteście dla mnie zupełnie obcy i nie chciałem się mieszać w konflikt. Jednak i mi droga tędy wypada wiec tym razem mozecie liczyć na moją pomoc - Westchnął i wycofał się po cichu między drzewa - Również tu się zaczaję gdyż mój wygląd nie wzbudza zaufania - rzekł jeszcze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lilia
Gargamel
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Wto 20:35, 13 Lip 2010 |
 |
Nicky skrzywiła się na widok krwi. Wydawało jej się, że powinna się już do tego przyzwyczaić, lecz pewien niesmak nadal pozostawał.
- Niech będzie - powiedziała zbliżając się do Sohano. - Ale ja ciąć się nie będę. Najwyżej mogę kogoś przysmażyć. - Uśmiechnęła się pod nosem.
Okopciła sobie trochę ubranie i pobrudziła ziemią. Podeszła do Shara i objęła ją w pasie.
- Nie masz nic przeciwko?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 11:34, 14 Lip 2010 |
 |
- Niech tam. - odparła tylko, rozglądając się jeszcze po towarzyszach. - poczekajcie, aż nas zabiorą do miasta, wtedy zacznijcie działać. I pamiętajcie 'pod łuską śledzia'. I podzielcie się na te grupy.
Sohano poczekała jeszcze chwilę, po czym oparła się o Nicky i ruszyły w stronę strażników.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aranea
Królowa Kwiatów
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Śro 14:16, 14 Lip 2010 |
 |
-No, to jak się dzielimy? - zapytała Kalaah, gdy dwie dziewczyny oddaliły się.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Viki
Szeregowy
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 19:07, 18 Lip 2010 |
 |
Rose wzruszyła lekko ramionami, było jej wszystko jedno do kogo zostanie przydzielona. Bardziej martwiło ją w jaki sposób przedostaną się do karczmy nie zwracając na siebie uwagi nawet w małych grupach. Sprzyjającą okoliczność stanowiła zagęszczająca się z każdą chwilą ciemność, w mroku nie będą się aż tak bardzo rzucać w oczy. Pozornie jeden problem z głowy...
Dziewczyna skryła się za kępą wysokiej trawy i zaczęła obserwować Nicki i Sohano.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Czw 17:12, 22 Lip 2010 |
 |
Mey rozejrzała się powoli i z zadowoleniem stwierdziła, że do Tagoru droga była dość krótka. Na tyle krótka, aby starczyło jej sil na lot i bezpieczne dotarcie do miasta. Myśląc bezpieczne miała na myśli takie, dzięki któremu nie musiałaby nikogo zabijać i pozostałaby niezauważona.
-Nie wiem jak wy, ale ja preferuję drogę na skróty.-powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy wampirzyca i wskazała palcem w górę- Chyba, że będziecie potrzebować mojej pomocy, na co oczywiście nie liczę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 19:26, 22 Lip 2010 |
 |
Deril zaczął mówić cicho do reszty - Proponuje aby Magnus poszedł z Carlem oraz z Kalaah, ja zaś pójdę ze Shimizu oraz z Rose. To oczywiście moja propozycja.- Powiedział patrząc wciąż jak dwie dziewczyny zbliżały się do strażników
-Mey proszę Cię, abyś z góry patrzyła czy nam się udało, w razie czego poinformować resztę o nie udanej próbie-
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaerthas dnia Pią 8:22, 23 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Kapitan Ahab
Tańczący Z Wielorybami
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Tam i Tu. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 16:39, 23 Lip 2010 |
 |
Kiwnął głową na znak, że popiera Derila. Wprawdzie uważał, że całą sytuację można było rozwiązać znacznie prościej, że majstersztyki wymyślane przez nieoficjalną przywódczynie są zbędne - jednak po chwili przypomniał sobie o wspomnianej wcześniej przez towarzyszy nienawiści rasowej, która ostatnimi czasy osiągała niebotyczne rozmiary. Sam, mimo znaczących mutacji występujących w jego fizjologii, z zewnątrz wciąż wyglądał na człowieka, zwłaszcza po zakryciu twarzy kapeluszem i nałożeniu rękawic na odrobinę nienaturalne "paznokcie". Przez głowę przeleciała mu drobna refleksja - nie zaliczyli go do ludzi, czyli poczynili pewien krok (wampirzyca, drań, od początku wiedziała, lecz to inna bajka) w rozpoznaniu jego realnej natury. Ale czy już wiedzieli, czym dokładnie jest?
Z drugiej strony w obecności niedźwiedziołaka nie czuł się już taki nie wiadomo jak inny.
Pytająco popatrzył na resztę towarzyszy oraz rzucił okiem w stronę granicy lasu. Spojrzenie zatrzymał nieco dłużej na Magnusie podnosząc brew z nie do końca jasnym przesłaniem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ina
Niekwestionowana Władczyni
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z lasu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Nie 21:59, 25 Lip 2010 |
 |
W połowie drogi do bramy głosy strażników były już wyraźne. Sohano z tych ich pogaduszek wywnioskowała, że nie wiedzą za bardzo jak zachować się w stosunku do człapiących w ich stronę postaci. Odgadli, że muszą oni być ranni, ale postanowili pomóc dopiero wtedy, kiedy zaczęli już rozróżniać twarze.
Dwóch z nich zerwało się ze swoich miejsc i podbiegli do nich.
- Co się stało?! Wrogowie?
Nicky po krótce opowiedziała co rzekomo miało się im stać, po czym obie odetchnęły niezauważalnie, bo strażnicy kupili opowiastkę, ofiarowując także pomoc w dotarciu do szpitala.
- Powodzenia. - pomyślała Sohano, zostawiając towarzyszom resztę i czekając na dogodny moment na pozbycie się żołnierzyka.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aranea
Królowa Kwiatów
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Czw 22:42, 05 Sie 2010 |
 |
Kalaah spojrzała uważnie, jak kontury oddalających się postaci powoli tracą swą wyrazistość. Następnie skierowała wzrok na trójkę pozostałych, dwóch dość wysokich i potężnie umięśnionych i trzeciego, być może cieszącego się dużo lichszą postawą, lecz...
- Uważajcie - szepnęla, wskazując na żołnierza - Ten z prawej ma coś wspólnego z magią, być może nieiwiele, nie wyczułam zbyt mocnej fali, jednak może zaskoczyć słabszym zaklęciem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kaerthas
Duże, czerwone lichowieco
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ognistych Kręgów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 20:00, 20 Sie 2010 |
 |
-Ruszajmy- Deril ruszył powoli w stronę oponentów, jako iż był zmrok mógł podejść dosyć blisko nim zauważyli jego odcień skóry, kiedy już wojownicy sięgali po miecze Deril wjechał w jednego z bara i odpychając go tym sposobem mógł kopniakiem powalić maga, lecz nie zdążył uniknąć ataku z tyłu i został ranny w bok przez długi miecz trzeciego oponenta
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |