Autor |
Wiadomość |
Soleron
Szeregowy
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 22:40, 18 Wrz 2009 |
 |
- Bractwo? Czy naprawdę nie wiesz kto to był?- spytał się Khavler z troską- Może coś ojciec będzie wiedzieć... ja mu to powiem, widzę jaki wysiłek sprawiło ci wyznanie tego. Ale czy wiesz chociaż, czy on z Bractwa był?-
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Viki
Szeregowy
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Pią 22:44, 18 Wrz 2009 |
 |
- To nie było bractwo. Znaleźliby mnie już wcześniej, gdy spalili wioskę. Nie wiem kto to był, ale boje się. - Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Soleron
Szeregowy
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 11:09, 19 Wrz 2009 |
 |
- Cii, wszystko będzie dobrze... znajdziemy go i pokażemy kto tu rządzi... porozmawiam z ojcem... dotrzyma tajemnicy... może coś będzie wiedzieć na temat naznaczenia i ewentualnej lokalizacji tego chama.- rzekł Khavler przytulając do siebie Nadię- Nie pozwolę, aby ktoś mi cię ukradł... żebyś zapomniała o mnie... nie pozwolę nikomu zrobić ci krzywdy...-
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Viki
Szeregowy
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 12:50, 19 Wrz 2009 |
 |
Dziewczyna blado się do niego uśmiechnęła.
- Na pewno będzie dobrze - powtórzyła cicho.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Soleron
Szeregowy
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 12:53, 19 Wrz 2009 |
 |
Khavler wraz z Nadią poszli do obozowiska... gestem przywołał do siebie Thoranosa. Razem odeszli dalej od obozowiska. Khavler mówiąc szeptem wyjaśnił ojcu o co chodzi... powtórzył to co Nadia powiedziała. Czarodziej przywołał ją do siebie.
- Pokaż znak dziecko... nic ci się nie stanie, muszę go po prostu zbadać... jeśli się uda dowiem się kto to...- rzekł Thoranos spokojnie, jednakowoż jego oczy zdradzały niepokój i troskę. Nadia podciągnęła rękaw ukazując fioletowy znak. Czarodziej delikatnie sunął palcem wzdłuż blizny mrucząc zaklęcie.- Potężna osoba rzuciła te zaklęcie, jednakże... nie mogę ujrzeć twarzy ale sylwetkę tak... mówisz, że to nie bractwo... możliwe, ale ten ktoś ma wiele wspólnego z nim... więcej nie potrafię się dowiedzieć. Przykro mi, ale możliwe, że natkniemy się na niego... ma wobec nas plany... wobec nas wszystkich.-
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kalel
Gargamel
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 13:06, 19 Wrz 2009 |
 |
Czarnowłosy chłopak przemierzał wolnym krokiem las. Właśnie przestało padać i w powietrzu unosiły się małe kropelki wody. Wszystkie rośliny nabrały intensywniejszego, żywszego koloru. Po liściach spływały ostatnie krople.
- Świat jest piękny - powiedział do siebie.
Na jego twarzy widniał uśmiech, jak zawsze. Umiał w każdej sytuacji znaleźć dobre strony, odziedziczył to po mamie.
Teraz podróżował sam, ale jeszcze kilka dni temu towarzyszył mu wędrowny cyrk.
Zza chmur wyjrzały pierwsze promienie słońca. Powietrze zalśniło różnymi kolorami i pojawiła się przepiękna tęcza. Symbol nadziei i dobra wróżba na dalszą drogę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Viki
Szeregowy
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 13:19, 19 Wrz 2009 |
 |
Nadia spuściła wzrok. Ciekawa była, czy w końcu stanie się coś dobrego, bo jak na razie prześladował ją pech. Miała nadzieję, że niedługo to się zmieni i los się uśmiechnie do wszystkich.
- Mam nadzieję, że nie dojdzie szybko do tego spotkania - powiedziała bardziej do siebie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Soleron
Szeregowy
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 13:25, 19 Wrz 2009 |
 |
Khavler słysząc te słowa przytulił ją ponownie... nie pocieszał tylko głaskał delikatnie i całował ją co jakiś czas po głowie.
Thoranos poszedł do obozowiska... wyczuł plany wrogiego maga... wiedział, że będzie na nich czekać... gdy nadejdzie Czas, Czas Wskrzeszenia, aby udaremnić im przeszkodzenie w rytuale... nadal nie znał tego maga, ale czuł także, że powinien go znać.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Viki
Szeregowy
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Po prostu jestem Płeć: Kobieta
|
Wysłany:
Sob 13:33, 19 Wrz 2009 |
 |
- Będziemy chyba niedługo ruszać - powiedziała w pewnej chwili zielonooka.
Oplotła rękami brzuch i ruszyła w stronę jaskinie.
W pewnym momencie wyczuła czyjąś obecność, jakiegoś nowego przybysza. Zatrzymała się zaciekawiona.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Sob 13:35, 19 Wrz 2009 |
 |
Wampirzyca siedziała w kącie, przysłuchując się rozmowie. Według niej powinni już dawno temu ruszyć w dalszą drogę. Tak właściwie to nie wiedziała kto zdecydował o tym, że zostają tu na dłużej. Wyszła z jaskini i usiadła na kamieniu nieopodal, oddając się rozmyślaniom.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kalel
Gargamel
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 13:41, 19 Wrz 2009 |
 |
Chłopak usłyszał jakiś szelest i udał się w tamtą stronę. Ujrzał dziewczynę, stała i patrzyła na niego zaskoczona.
- Witam młodą damę – zawołał wesoło. – Pana też witam – zwrócił się do nadchodzącego mężczyzny. – Nazywam się Chris.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Soleron
Szeregowy
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 13:41, 19 Wrz 2009 |
 |
Thoranos miał dziwne przeczucie... znał energię życiową każdego podróżnika z jego grupy lecz wyczuł kolejną, przyjazną energię. Nakazał przygotowania do podróży. Wszyscy szykowali się do kontynuacji wędrówki w nieznane. Sam Thoranos odszedł od grupy dalej i począł się szczerze i gorąco modlić do Bogów aby pobłogosławili ich i uchronili Nadię od tej osoby, która ją naznaczyła. Po policzkach spływały mu łzy. Bał się w głębi o wszystkich... . Przez jego nierozwagę teraz musieli zapobiec Wskrzeszeniu. Gdyby został w Drakaanie... gdyby chronił ostrza... . Ale stało się i trzeba naprawić ten błąd. Gdy skończył modły nakazał wymarsz... nadal ciekły mu łzy z oczu lecz przysłonił głowę kapturem tak, że nikt tego nie zauważył. Czuł też, że tajemnicza osoba się zbliża.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Soleron dnia Sob 13:43, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Sob 13:46, 19 Wrz 2009 |
 |
Nagle Meyru poczuła zapach jakiegoś człowieka. Odwróciła głowę i ujrzała mężczyznę o ciemnych włosach i śniadej cerze. Obok niego stała Nadia i Khavler. Podeszła bliżej, starając się przyjrzeć nieznajomemu przybyszowi.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Soleron
Szeregowy
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Miasto know-how Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 13:46, 19 Wrz 2009 |
 |
Khavler i Nadia wymienili spojrzenia. Assasyn sięgnął powoli w stronę miecza.
- Kim jesteś Chrisie? Co robisz tutaj w tym lesie?- spytał Khavler... bacznie obserwując ruchy nieznajomego... był gotowy zaatakować w razie czego, ale nie miał złych przeczuć o dziwo. Nagle przybył Thoranos, nadal zakapturzony wraz z resztą grupy... stali akurat w kierunku Północno Zachodnim od jaskini.
- Khavler spokojnie... on nie ma złych zamiarów. Jestem Thoranos Gwieździsty Płaszcz, niegdyś Arcymag, dziś wygnaniec i rządny sprawiedliwości człowiek- przedstawił się i ukłonił się lekko.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Soleron dnia Sob 13:53, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Zielona
Niehonorowy biorca krwi
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z domu.
|
Wysłany:
Sob 13:51, 19 Wrz 2009 |
 |
-Nie chwytaj za klingę dopóki nie jesteś pewien czy zaatakujesz...-powiedziała wampirzyca podchodząc do Khavlera- Wygląda mi na człowieka, a z tego co wiem oni nie są niebezpieczni. Pewnie po prosu zabłądził.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|